czwartek, 10 marca 2016

Sposób na kaszę

"No ile można dziubać tą kaszę? Co ja kura jestem czy co.."
No można, można...

Wystarczy znaleźć swoją ulubioną i próbować ją podawać z różnymi dodatkami. Ja gotowałam już kaszę ze strączkami (soczewicą), z sosami z boczniaków czy smażyłam z bakłażanem i cebulką. Wszystkie te opcje były bardzo smaczne i w smaku różne od siebie. Całkiem nową propozycją jest marokański kuskus z warzywami (marchew, kabaczek i brokuł). Doprawiony curry, odrobiną cynamonu, czosnku i świeżej mięty. Taki rodzaj sałatki, która może być podawana na ciepło, jak i na zimno. Jest ona niezwykle interesująca smakowo. Kompletnie różna od tego, co jemy w tradycyjnej polskiej kuchni. Przepis jest na pewno warty wypróbowania, bo jak wiadomo kasza może się nam znudzić ;)

Uzupełniaj płyny

Ważne by pamiętać, szczególnie teraz zimą, o piciu. Niestety w tej porze roku często zapominamy o piciu większej ilości płynów. Jeszcze latem sama pogoda skłania nas do chętnego sięgania po napoje. Zimą się to nieco rozmywa. Zrobimy rano kawę, potem wypijemy ciepłą herbatę i to wszystko. A nasze nerki wołają o płyn.
Dobrym sposobem na to, by pamiętać o piciu jest zakup dużego kubasa (przynajmniej pół litrowego) lub wielorazowej butelki i postawieniu jej obok siebie. Wówczas istnieje większa szansa, że sięgniemy mimochodem po napój.

Skórzasty figowy worek z pestkami

Znudziły mi się już śniadania złożone z ciepłej owsianki czy zimnych koktajli. No ile tak można?
Wymyśliłam teraz sobie zupełnie inny zestaw. Biorę kromkę chleba, smaruje ją serkiem tofu, posypuję lekko solą  grubo mielonym pieprzem i dodaję pokrojoną w plasterki słodką figę. Normalnie cudo!

Tylko trzeba znaleźć dojrzałe i ładne, jędrne okazy. Bo zeschnięte papucie, już tak rewelacyjnie nie będą smakowały. Takie to nadają się tylko jako słodki przerywnik w ciągu dnia. Do bezpośredniej konsumpcji. Co ciekawe suszone figi, zupełnie mi nie smakują. Czuję jak je gryzę same maleńkie pestki, które tylko wchodzą między zęby...




Trzeba pamiętać o tym, że figi to skarbnica różnych minerałów: m. in wapnia, potasu, magnezu i fosforu oraz witamin - C, PP, witaminy z grupy B i karotenu.I to właśnie z nich powstaje najlepsza na świecie marmolada, którą próbowałam kiedyś w Grecji.

Zimowe pomidory

Zimą pomidory nie są jadalne. Nawet te małe, koktajlowe, zauważyłam że są okropnie kwaśne i w wielu miejscach jeszcze zielone. To i tak dobrze, że zielone, a nie białe. Fuj. Nie wiadomo, czy są tak ostrzyknięte chemią, czy podlane sterydami ;)


Koleżanka, która pracuje w przemyśle warzywno - owocowym, twierdzi że tych produktów z marketu nigdy nie kupuje. Że to najniższa półka jakościowa i sam syf. Ok, mogę w sezonie jesienno - zimowym powstrzymać się od jedzenia pomidorów, ale w okolicach wiosny - zaczyna mi ich brakować. Cały czas więc kombinuję jak tu na parapecie wyhodować własne pomidorki, które będą mi owocować (pomidor to podobno jagoda ;)). Próbowałam raz i latem miałam w doniczce mały krzaczek pomidorków cherry. Jednak zimą chyba by tak nie dało rady? Czy się mylę?